poniedziałek, 2 listopada 2015

Moje ulubione kosmetyki do włosów w październiku

W październiku przez moją łazienkę  przewinęło się dużo kosmetyków. Ten miesiąc zdecydowanie należał do produktów Balea. Wróciłam do kilku zapomnianych i odkryłam troszkę nowości. Niżej przedstawie Wam moje ulubione kosmetyki w październiku i opisze jakie efekty pojawiły się na moich włosach.


Szampon:

 Balea shampoo cool blossom limited edition

Tak jak myślałam, zaczynam żałować, że kupiłam tylko jedną sztukę. Zapach ma bombowy, na włosach utrzymuje się długo. Pieni się dobrze. Włosy nie są poplątane, nie strączkują się (na tym najbardziej mi zależało). W moim przypadku zapewnia włosom świeżość przez dwa dni.

Odżywka:

Dove damage solutions intensive repair

Powiem dwa słowa : silikonowy cud. Czasami myślę dlaczego nie kupiłam jej wcześniej. Teraz już wiem, że na pewno będę do niej wracać. Włosy po niej są tak miękkie, że nie umiem opanować się w ich dotykaniu. Zapach utrzymuje się na włosach długo. Po żadnej odżywce włosy nie rozczesują się tak łatwo jak po niej. Dużym plusem jest to, że stają się po niej lejące. Jest bardzo wydajna, wystarczy odrobina przy zastosowaniu.
Miękkość, miękkość, miękkość!


Odżywka b/s:
Tutaj nie umiem się zdecydować i przedstawię Wam dwa produkty.

Schwarzkopf, Gliss Kur Oil Nutritive

Jest to ekspresowa odżywka do włosów. Używam jej po myciu na zmianę z innymi kosmetykami. Według mnie, ma najlepszy zapach ze wszystkich ekspresowych odżywek Gliss Kur. Włosy są pachnące, błyszczące (dosłownie), miękkie i zabezpieczone poprzez silikony, dociąża je.
Efekt blasku utrzymuje się u mnie przez dwa dni.

Balea Feuchtigkeits Haarmilch 

Używam od niedawna, a już podbiła moje serce. Stosuję ją na zmianę z Gliss Kur Oil Nutritive. Włosy po niej rozczesują się lepiej niż przy użyciu wyższej odżywki. Nie obciąża włosów, są gładkie, zapach nie utrzymuje się długo. Blask na włosach utrzymuje się tylko przez jeden dzień i przez to przegrywa z Gliss Kurem, którego w ramach poprawy stanu wizualnego moich włosów muszę użyć już następnego dnia po tym mleczku.


Maska :

Kallos Milk

Moje włosy uwielbiają maski Kallos jak i Biovax.
Według mnie jest  to jedna z dwóch najlepszych masek Kallosa. Zapach na początku mnie drażnił, teraz już się do niego przyzwyczaiłam. Na moich włosach utrzymuje się on jeden dzień. Włosy po niej są nawilżone, gładkie, łatwo się je rozczesuje. Nie puszy włosów. Zauważyłam, że przy częstym używaniu moje włosy szybko się przetłuszczają, teraz używam jej rzadziej, ale i tak ją uwielbiam.




3 komentarze:

  1. Zazdroszczę Ci tych kosmetyków, a Balea musi fantastycznie pachnieć :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba czas wybrać się na zakupy :D Super blog!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, odwdzięczę się tym samym!
Zapraszam do wspólnej obserwacji!