Kolejny rok włosomaniactwa już się prawie kończy. Rok 2015 jest/był dla moich włosów łaskawy. Zaczęłam regularnie jeść suplementy o których już tutaj pisałam, odkryłam maski Kallos, nauczyłam się różnorodności w kosmetykach, pokochałam Bale, znalazłam odpowiedni olejek arganowy i nauczyłam się odpowiedniego sposobu olejowania włosów. Najbardziej jestem dumna z tego, że moje włosy nie zareagowały nieodpowiednio na bardzo wysoką temperaturę podczas wakacji.
Rzeczy, z których jestem mniej zadowolona jest mniej. Włosy troszkę się strączkowały, reagowały źle na przenoszenie w koczku podczas upałów (mój świadomy błąd), gdy zaczęła się jesień troszeczkę zaczęły się puszyć i więcej wypadać przy rozczesywaniu ( nie mówię o dużej ilości, być może + 5 włosów), chociaż nie nazwałabym tego dużym problem ponieważ 99 % z Nas zmaga się z tym jesienią. Wizualnie według mnie dużo urosły, jest to pewnie związane z suplementami i z tym, że już prawie 2 lata nie farbuję włosów. Nie kruszą się tak jak w roku 2013, przez co nie tracą na długości. Szczerze, niekiedy długość mi przeszkadza ponieważ noszę je cały czas rozpuszczone i zaburzają moją przestrzeń. Stały się bardziej błyszczące i gładkie. W dotyku są miękkie, poprzez wzrost włosów więcej mam ich średnioporowatych niż wysoko, ponieważ farbę mam tylko przy końcówkach.
Jest to skromne podsumowanie, ponieważ jest więcej plusów niż minusów, wiąże się to z tym, że to mój kolejny rok włosomaniactwa a nie pierwszy, dzięki temu już wiem jak poprawiać stan moich włosów bez metody prób i błędów.
Postanowienia na 2016 rok
- muszę poszukać odpowiedniego fryzjera, któremu powierzę swoje włosowe dzieci, czuję że będzie ciężko, ponieważ boję się efektu i tego jak fryzjer zrozumie słowa ' max 2 cm ' , cel ten muszę osiągnąć do lata, ponieważ wtedy mam zamiar się do niego wybrać
- systematyczne olejowanie wiąże się z tym, że muszę poszukać nowych olejów do pielęgnacji, marzy mi się lniany i ze słodkich migdałów
- ponowne stosowanie masek Biovax, to one uratowały moje włosy i mam do nich sentyment, oby maski Kallos mi to wybaczyły
- regularne picie pokrzywy już od stycznia, każdy chyba wie, że zapewnia porost i włosy mają mniejszą skłonność do wypadania
- wcieranie kozieradki i Jantar, przygodę z tą pierwszą rozpoczynam także w styczniu
- poszerzenie gamy naturalnych kosmetyków, muszę skończyć kosmetyki Balea, ponieważ zajmują one pół łazienki, dopiero wtedy (może i wcześniej ) zacznę przygodę z kosmetykami Vatika, Babuszka Agafia, Yves Rocher, Planeta Organica, Sylveco - kolejność odpowiednia do mojej ciekawości
- przetestowanie kosmetyków Organix, mają bardzo ciekawe i bogate składy, muszą poczekać na miejsce w łazience
- na początku sierpnia chcę zacząć pić drożdże i uniknąć dodatkowych martwych włosów na jesień
Na dniach dodam post jak wygląda u mnie olejowanie na odżywkę.
Jak Wasze włosy sprawowały się w 2015 roku? Jakie będą Wasze postanowienia?
Bardzo fajnie czytało się ten post :)
OdpowiedzUsuńMoże wzajemna obserwacja? Jeśli tak to zacznij a ja się odwdzięczę :)
Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com Odpowiadam na każdą obserwacje i propozycje wejść w linki :)
Dziękuję za obserwację i również z przyjemnością będę obserwować ! Pozdrawiam :)
UsuńMoje podsumowania: zapuścić włosy, już nigdy nie farbować (pewnie złamię przyrzeczenie), stosować odżywki, nie oddawać włosów w ręce kiepskich fryzjerów, nie stosować zbyt często prostownicy, zainwestować w jakąś maskę do włosów. Ale ogólnie moje włosy są w dobrej kondycji, tylko fryzjerzy mi je spaprali. Pozdrowionka, fajna notka.
OdpowiedzUsuńPowodzenia ;)
UsuńJa znalazłam swojego fryzjera i jestem mega zadowolona zawsze! ❤️ Co ciekawe moje włosy nie wymagają jakiejś specjalnej pielęgnacji i też tego nie robie, ale jeżeli zachęcisz mnie swoimi recenzjami i efektami... ;>
OdpowiedzUsuńMusisz polecić mi tego fryzjera!
UsuńSuper, że masz takie włosowe postanowienia. Ja raczej takich nie zakładam. Eh, z tymi dobrymi fryzjerami to niestety ciężko :/
OdpowiedzUsuńteż zamierzam używać bardziej naturalnych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńJa nie mam jeszcze planów na 2016 rok ;)
OdpowiedzUsuńWłasnie zabrałam się za olej lniany, ale jeszcze zbyt wcześnie, żeby pisać o efektach.
OdpowiedzUsuńFajny pomysł z takim rozliczeniem roku i spisaniem sobie zamierzeń i planów na kolejny.
ja raczej nie mam planów na Nowy Rok :) prócz zdania egzaminów :)
OdpowiedzUsuńzapraszam :)
http://locastrica.blogspot.com/
Świetne podsumowanie, słyszałam już o tych drożdżach :)
OdpowiedzUsuńTeż wiele o nich czytałam i żeby wzmocnić włosy przed jesienią sięgnę do nich ;)
UsuńJa nigdy nie robię postanowień, bo szybko o nich zapominam;)
OdpowiedzUsuńJa zrobię tylko włosowe a o nich trudno zapomnieć ;)
Usuńnie lubię chodzić do fryzjera, jeszcze nigdy nie byłam zadowolona z efektu, dlatego końcówki podcinam sama:)
OdpowiedzUsuńTeż sama podcinam końcówki, ale chce je delikatnie wyrównać.
UsuńSuper blog, trzymam kciuki i czekam na recenzje :D
OdpowiedzUsuńDzięki!
Usuńoby się powiodło! lubię tę fazę końca roku, gdzie wszyscy określamy swoje cele na następny :)
OdpowiedzUsuńzapraszamy w wolnej chwili :)
Fajne i konkretne plany na nowy rok ;)
OdpowiedzUsuńCudownie, ze jesteś taka wytrwała w swoich postanowieniach, bo efekty potem są najlepszą nagrodą za poświęcenie :) Kolejne fajne plany na przyszły rok, zmobilizowałaś mnie równeż do tego, by wziąć się za swoje włosy, za ich pielęgnację. Trzymam kciuki za Twoje postanowienia i biorę się za moje :)
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu,
Pozdrawiam
U mnie podobne postanowienia włosowe na najbliższy rok :-) w styczniu 2015 zaczęłam walkę o piękne włosy i myślę, że całkiem niezły był ten rok :-) Możesz się sama o tym przekonać zajrzeć do mnie gdzie niedawno był post o włosach :-) Muszę wypróbować te słynne Kallosy, bo tyle o nich czytam :-)Szkoda, że nie ma zdjęcia porównawczego Twoich włosów po roku...
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny :-)
Pozdrawiam :-)
Ja niestety nie umiem oduczyć się farbowania... :/
OdpowiedzUsuńZapraszam: http://crybb-x.blogspot.com/