Która z Nas nie kupiłaby takiej odżywki w której nazwie istnieje słowo 'cudowne' ? Ze mną stało się tak kilka miesięcy temu, bez celu wybrałam się do Hebe, oczywiście nie mogłam wyjść z pustymi rękoma. Moja postawa do firmy Garnier jest obojętna, trafiały się dobre odżywki/szampony jak i te złe. Odżywkę wtedy kupiłam na promocji za 6 zł. Ciekawa byłam bardzo ile olejków w olejkach.
Odżywka jest dobra, ale są lepsze. Nawilżała moje średnio/wysokoporowate włosy, ale ich nie dociążała. Odżywka jest niewydajna, ale zapach ma piękny. Mimo przeznaczenia do włosów zniszczonych moim zdaniem najlepiej powinna poradzić sobie z włosami niskoporowatymi. Osoby z włosami szybko przetłuszczającymi się powinny o niej zapomnieć.
Reasumując, jeśli lubicie testować nowe produkty kupcie ją śmiało, ilość plusów i minusów tej odżywki jest taka sama.
świetna recenzja, porządny blog! obserwuję! XD Ja to najlepiej lubie pisać "DO NICZEGO" jak coś mi nie podejdzie z kosmetykow i o tym piszę XD
OdpowiedzUsuńBardzo fajny post :)
OdpowiedzUsuńZ miłą chęcią obserwuję i zapraszam do mnie,
Pozdrawiam! :)
Dobra konkretna recenzja !!! Wszystko już wiem o tej odżywce kochana, dzięki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Uwielbiam twoje szczere recenzje! Szczerze polecam każdemu twojego bloga! :)
OdpowiedzUsuńDziękuje !
UsuńA gdzie truskawka :3!
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś zajdzie się w jakimś szamponie :)
UsuńOoo niestety nie dla mnie ja mam wysokoporotwate włosy :(
OdpowiedzUsuńmiałem wersję zieloną i pamiętam, że się nie sprawdziły e produkty :(
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować ;)
OdpowiedzUsuńTej odżywki jeszcze nie miałam. Używałam kiedyś czerwonej - z granatem chyba ;)
OdpowiedzUsuń