środa, 30 grudnia 2015

Recenzja odżywki L`biotica Biovax BB bambus & olej avokado


Odżywka tej serii ma zapewniać pogrubienie i zagęszczenie włosów. Włosy mają być podatne, wygładzone, błyszczące, nawilżone, łatwiej się rozczesywać, nie elektryzować się. 
Skład odżywki jest bardzo bogaty - czysto emolientowy.
Odżywka dostępna jest w gramaturze 200ml, zapach ma przepiękny, konsystencja dość rzadka. Plusem dla wielu osób będzie to, że jest to ekspresowa odżywka, wystarczy trzymać ją na włosach tylko minutę. Odżywka dociążyła moje włosy, o wiele łatwiej się je rozczesuje, nie strączkują się, ładnie się błyszczą. Nie spuszyła moich włosów, dała im tylko lekką objętość. Włosy po jej użyciu są nawilżone i wygładzone. Jej największym minusem jest to, że jej konsystencja jest rzadka przez co szybko może się skończyć. 

czwartek, 24 grudnia 2015

Jedno z ulubionych serum do włosów Bioelixire

 


Serum Bioelixire jest moim ulubionym serum do zabezpieczania i wygładzania końcówek. Nie jest to czysty olej, argan jest tylko jego dodatkiem. Nie oszukujmy się, nie kupimy czystego olejku arganowego  20 ml za 5zł. Serum wygładza końcówki, nie puszą się, ładnie się błyszczą. Produkt zawiera dużo substancji zapachowych przez co włosy ładnie pachną. Nawilżenie końcówek utrzymuje się przez długi czas.Wizualnie końcówki wyglądają na zdrowsze. Kosmetyk nie skleja włosów, ale ławo z nim przesadzić w okolicach skalpu. Produkt jest bardzo wydajny, na dwie partie włosów wystarczą nawet dwie krople. Buteleczkę 20 ml kupimy np w sklepie Lidl za 5 zł. Minusem mniejszej buteleczki jest brak jakiejkolwiek pompki.
Większe gramatury dostępne są w Rossmannie.
Jeśli komuś zależy na dobrym i tanim serum - szczerze polecam, nie zawsze trzeba wydawać dużo na dobre kosmetyki. 


Wesołych Świąt!

poniedziałek, 21 grudnia 2015

Świąteczny zestaw dla włosomaniaczki Biovax bambus olej avocado






Chciałam, aby w moich świątecznych prezentach znalazły się jakieś kosmetyki do włosów. Gdy zobaczyłam zestaw Biovax uznałam, że będzie to idealny wybór, ponieważ w swoich planach na przyszłych rok chciałam do tych kosmetyków wrócić. Miałam do wyboru wersję z olejami, z jedwabiem i najnowszą z bambusem. Wybrałam ostatnio wersję, ponieważ moje włosy nie potrzebują tak silnej regeneracji olejowej, a do jedwabiu nigdy nie byłam przekonana. Zestaw kupiłam w Superpharm na promocji 2+1, zestawy są również dostępne na stronach internetowych i w aptekach. W zestawie znajduje się : szampon regenerujący, odżywka bb 60 sekund, serum A + E, szkoda , że nie było zestawów w którym jest także maseczka. Za zestaw zapłaciłam 30 zł. Kupując produkty osobno : szampon to koszt ok. 17 zł, serum ok. 15 zł,  odżywka ok. 16 zł - zyskujemy około 20 zł.



 

Produkty tej serii mają nam pogrubić i zregenerować włosy. Efektem mają być dociążone, gładkie, lekkie, wygładzone pasma. Szczerze, wierzę w tę obietnicę, ponieważ produkty tej marki nigdy mnie nie zawiodły. Najbardziej jestem ciekawa szamponu, ponieważ ma on najmniejszą skale ocen, a serum najwyższą. Jestem bardzo zadowolona, że taki zestaw dostanę, recenzję zamieszczę pod koniec stycznia, ponieważ od przyszłego miesiąca zacznę ten zestaw testować regularnie. 

Czekacie na jakieś kosmetyki pod choinką?

wtorek, 15 grudnia 2015

Nowość z Niemiec : Garnier Fructis Oil Repair 3 Nähr Spray

Dzisiaj przychodzę do Was z (roczną) nowością Ganiera Oil Repair 3 Nähr Spray. Przeszukałam polskie blogi i strony internetowe i nigdzie nie znalazłam o niej opinii. Takowe opinie oczywiście możemy dostrzec na niemieckich stronach. Jestem bardzo zdziwiona, że po rocznym obiegu tej odżywki jest na jej temat tak mało informacji i recenzji. Zagłębiając swoją wiedzę o tej serii natrafiłam tylko na mgiełkę olejkową do włosów w Rossmann za 24,99 zł, cena bardzo mnie zaskoczyła, ponieważ za odżywkę w spreju zapłaciłam tylko 8 zł, na niemieckich stronach cena tej odżywki również sięgała 25 zł.

Zakupiłam ją w swojej ulubionej drogerii internetowej, która szczerze rzadko wprowadza do swej oferty warte uwagi kosmetyki do włosów. Urzekła mnie ona swoim wyglądem, atomizerem, zestawieniem kolorystycznym. Bez zastanowienia ją kupiłam czując, że to super nowość. W atomizerze jest blokada co jest dużym plusem, kosmetyku jest 200 ml, opakowanie jest poręczne i miłe dla oka. Konsystencja jest rzadka, etykieta mówi nam, by stosować 10 - 12 psiknięć co według mnie nie jest konieczne, łatwo wtedy przeciążyć włosy Zapach jest słodki, przyjemny, pachnie kwiatami, chociaż jest to odżywka z olejkami migdałów, moreli, mango. Utrudnieniem jest to, że cała etykieta jest w języku Niemieckim, co jest np dla mnie minusem, dzięki uprzejmości znajomej dowiedziałam się, że należy używać je na wilgotne umyte włosy i następnie spłukać. Włosy mają być odświeżone, nawilżone, wygładzone z połyskiem. Piszę o tym wszystkim w czasie przyszłym, ponieważ jeszcze jej nie używałam, na pewno wrócę z jej recenzją i być może znajdzie się ona w  ulubieńcach grudnia. Mam nadzieje, że zawarte w niej oleje poradzą coś na puszące się włosy, w składzie widać, że zajmują one dalekie miejsce, ale trzeba się cieszyć że przynajmniej są, a nie jest to tylko zwykła pusta obietnica producenta.


Słyszałyście o tej odżywce?


sobota, 12 grudnia 2015

Włosowe podsumowanie roku 2015 + postanowienia na rok 2016


Kolejny rok włosomaniactwa już się prawie kończy. Rok 2015 jest/był dla moich włosów łaskawy. Zaczęłam regularnie jeść suplementy o których już tutaj pisałam, odkryłam maski Kallos, nauczyłam się różnorodności w kosmetykach, pokochałam Bale, znalazłam odpowiedni olejek arganowy i nauczyłam się odpowiedniego  sposobu olejowania włosów. Najbardziej jestem dumna z tego, że moje włosy nie zareagowały nieodpowiednio na bardzo wysoką temperaturę podczas wakacji. 
Rzeczy, z których jestem mniej zadowolona jest mniej. Włosy troszkę się strączkowały, reagowały źle na przenoszenie w koczku podczas upałów (mój świadomy błąd), gdy zaczęła się jesień troszeczkę zaczęły się puszyć i więcej wypadać przy rozczesywaniu ( nie mówię o dużej ilości, być może + 5 włosów), chociaż nie nazwałabym tego dużym problem ponieważ 99 % z Nas zmaga się z tym jesienią. Wizualnie według mnie dużo urosły, jest  to pewnie związane z suplementami i z tym, że już prawie 2 lata nie farbuję włosów. Nie kruszą się tak jak w roku 2013, przez co nie tracą na długości. Szczerze, niekiedy długość mi przeszkadza ponieważ noszę je cały czas rozpuszczone i zaburzają moją przestrzeń. Stały się bardziej błyszczące i gładkie. W dotyku są miękkie, poprzez wzrost włosów więcej mam ich średnioporowatych niż wysoko, ponieważ farbę mam tylko przy końcówkach. 
Jest to skromne podsumowanie, ponieważ jest więcej plusów niż minusów, wiąże się to z tym, że to mój kolejny rok włosomaniactwa a nie pierwszy, dzięki temu już wiem jak poprawiać stan moich włosów bez metody prób i błędów. 



Postanowienia na 2016 rok
 - muszę poszukać odpowiedniego fryzjera, któremu powierzę swoje włosowe dzieci, czuję że będzie ciężko, ponieważ boję się efektu i tego jak fryzjer zrozumie słowa ' max 2 cm ' , cel ten muszę osiągnąć do lata, ponieważ wtedy mam zamiar się do niego wybrać
- systematyczne olejowanie wiąże się z tym, że muszę poszukać nowych olejów do pielęgnacji, marzy mi się lniany i ze słodkich migdałów
- ponowne stosowanie masek Biovax, to one uratowały moje włosy i mam do nich sentyment, oby maski Kallos mi to wybaczyły
- regularne picie pokrzywy już od stycznia, każdy chyba wie, że zapewnia porost i włosy mają mniejszą skłonność do wypadania
- wcieranie kozieradki i Jantar, przygodę z tą pierwszą rozpoczynam także w styczniu 
- poszerzenie gamy naturalnych kosmetyków, muszę skończyć kosmetyki Balea, ponieważ zajmują one pół łazienki, dopiero wtedy (może i wcześniej ) zacznę przygodę z kosmetykami Vatika, Babuszka Agafia, Yves Rocher, Planeta Organica, Sylveco - kolejność odpowiednia do mojej ciekawości 
- przetestowanie kosmetyków Organix, mają bardzo ciekawe i bogate składy, muszą poczekać na miejsce w łazience
-  na początku sierpnia chcę zacząć pić drożdże i uniknąć dodatkowych martwych włosów na jesień

Na dniach dodam post jak wygląda u mnie olejowanie na odżywkę.

Jak Wasze włosy sprawowały się w 2015 roku? Jakie będą Wasze postanowienia?

piątek, 4 grudnia 2015

Włosowe wyzwanie na grudzień : wcierka Jantar i olejowanie na odżywkę

Miesiąc listopad moje włosy spędziły z dużą dawką silikonów, które lubią. Były w tak świetnym stanie, że czasami nie potrzebowały maseczki. Wraz z grudniem postanowiłam zmienić coś w swojej włosowej rutynie. Przez cały miesiąc przeprowadzę na włosach akcję z dwoma specyfikami.



1. Odżywka (wcierka) Jantar

Każda włosomaniaczka na pewno o nim słyszała. Jest on moją ulubioną wcierką. Gdy zaczęła się moja przygoda z włosomaniactwem stosowałam go przez około rok, ponieważ wtedy zależało mi bardzo na wróceniu do dawnej ( jak i dłuższej ) długości włosów. Cieszę się, że wtedy sięgnęłam po tak neutralny produkt dla włosów. Gdy odzyskałam długość, odstawiłam używanie tej wcierki, ponieważ zaczęło mi
zależeć na jakości włosów. W tym roku zakupiłam ją na wiosnę w drogerii internetowej bez powodu ( uzależnienie włosomaniaczek ). Tak jak wspomniałam, chciałam coś zmienić w pielęgnacji włosów w grudniu i przypomniałam sobie o pełnej butelce wcierki. Nie chcę się nastawiać na długość włosów ponieważ są one już dłuuuugie, ale po prostu chce wzmocnić cebulki włosów przez jesień i zimę, ale jeśli urosną więcej niż zawsze - nie obrażę się! Wcierki śmiało mogą używać dziewczyny z przetłuszczającymi się włosami, ponieważ jest to jedna z najlepszych wcierek, które nie przetłuszczają włosów. Pamiętajcie by wcierki używać po umyciu włosów.

Jak jej będę używać : Po każdym umyciu włosów, naciągnę niewielką ilość wcierki to strzykawki i będę wcierać w skalp. 

2. Olejowanie włosów na odżywkę
Przyznam się, że miałam regularne olejowanie rozpocząć dużo wcześniej, ale nie miałam na to ochoty po nieudanym olejowaniu włosów na sucho i mokro. Niedawno przeczytałam na blogu mojej ulubionej włosomaniaczki o olejowaniu na odżywkę, stwierdziłam, że to będzie moja ostatnia próba z
olejowaniem. Nie zawiodłam się! Twierdzę, że olejowanie na odżywkę jest dla mnie odpowiednie. Po pierwszym użyciu włosy były błyszczące i gładkie. W tej metodzie mam zamiar wytrwać miesiąc, używając oleju kokosowego i fur mama. W styczniu mam zamiar zaopatrzyć się w olej ze słodkich migdałów i lniany, ponieważ chce posiadać odpowiednie oleje dla włosów średnio i wysokoporowatych. Mam nadzieje, że olej kokosowy, który jest przeznaczony dla włosów niskoporowatych mnie nie zawiedzie.

Jak będę stosować olejowanie na odżywkę : o tym dowiecie się w kolejnym poście, w którym poprzez zdjęcia pokaże jak odpowiednio olejować włosy na odżywkę!


wtorek, 1 grudnia 2015

Recenzja odżwyki Garnier Ultra Doux - intensywna odżywka z cudownymi olejkami


Która z Nas nie kupiłaby takiej odżywki w której  nazwie istnieje słowo 'cudowne' ? Ze mną stało się tak kilka miesięcy temu, bez celu wybrałam się do Hebe, oczywiście nie mogłam wyjść z pustymi rękoma. Moja postawa do firmy Garnier jest obojętna, trafiały się dobre odżywki/szampony jak i te złe. Odżywkę wtedy kupiłam na promocji za 6 zł. Ciekawa byłam bardzo ile olejków w olejkach. 
Odżywka jest dobra, ale są lepsze. Nawilżała moje średnio/wysokoporowate włosy, ale ich nie dociążała. Odżywka jest niewydajna, ale zapach ma piękny. Mimo przeznaczenia do włosów zniszczonych moim zdaniem najlepiej powinna poradzić sobie z włosami niskoporowatymi. Osoby z włosami szybko przetłuszczającymi się powinny o niej zapomnieć.
Reasumując, jeśli lubicie testować nowe produkty kupcie ją śmiało, ilość plusów i minusów tej odżywki jest taka sama.

piątek, 27 listopada 2015

Dlaczego nie powinnyśmy spać w rozpuszczonych włosach?

Spanie w rozpuszczonych włosach to dla niektórych coś normalnego i oczywistego, inni uważają to za coś co źle wpływa na nasze włosy - jaka jest prawda?



W nocy nasze włosy narażone są na tarcie, ocieranie, wyrywanie i przygniatanie. Powodem tego wszystkiego jest poduszka. W nocy tracimy kontrolę nad naszymi włosami i przez to są narażone na mechaniczne uszkodzenia. Struktura i długość włosów nie jest ważna, ponieważ każdy rodzaj włosów trzeba zabezpieczać na noc.

Według mnie, najlepszym sposobem związania włosów jest luźny warkocz. Nie zdecydowałabym się na koczek, ponieważ nieumiejętne jego związanie może gnieść i ciągnąć włosy, z doświadczenia wiem, że rozczesanie włosów falowanych po całej nocy w koczku jest dość trudne. Ważne jest to by użyć odpowiedniej gumki do włosów np invisibobble, która nie wyrwie nam włosów i nie zostawi brzydkiego odgniecenia.
Na początku byłam przeciwna tej metodzie, ponieważ rozpuszczone włosy mam zawsze, bałam się większego skrętu włosów rano, nic bardziej mylnego!


Plusy wiązania/upinania włosów na noc :
- unikniemy uszkodzeń włosów
- nie wyrwiemy ich podczas spania 
- łatwiejsze rozczesywanie/ brak kołtuna z tyłu głowy
- nie są oklapnięte
- pozbawia włosów puszenia się

Jeśli nie związujecie włosów na noc - polecam, jeśli nie jesteście przekonane - spróbujcie!

wtorek, 24 listopada 2015

Co warto kupić aktualnie na promocji w Rossmann : Pantene odnowa nawilżenia moisture renewal & Schwarzkopf Glisskur Hyaluron Hair Filler

Jak już wiecie moje włosy nie lubią jesieni i zimy. Szybko tracą nawilżenie, blask i się plączą. Dlatego korzystam z promocji kosmetyków, które bardzo dobrze nawilżają włosy i robię zapasy, ponieważ oszczędzam na torebkę marzeń i wolę kupić produkty na promocjach co wiąże się z dużymi zapasami.
Do silikonowych kosmetyków, które dobrze nawilżą Wam włosy należą kosmetyki firmy Dove i Pantene. 








1. Pantene Moisture Renewal

Jeszcze nie skończyłam nawilżającej odżywki z Dove, której używam dość często już od 3 miesięcy, kupiłam ją za 9,99 zł 200 ml. Aktualnie w Rosmannie na promocji są odżywki z Pantene za 10,99 zł 360 ml co jest super, ponieważ odżywka starczy nam na bardzo długo, ponieważ należy pamiętać, że nie wolno używać cały czas tej samej odżywki! Jeszcze jej nie użyłam, ale spodziewam się od niej dużego nawilżenia, łatwego rozczesywania i sypkości, mam nadzieje, że trzecia zaleta będzie już widoczna przy spłukiwaniu odżywki z włosów. 











 2. Schwarzkopf Glisskur Hyaluron Hair Filler

Złotej odżywki tej firmy używam także od 3 miesięcy, kosztują one 9,99 zł na promocji. Teraz zakupiłam wersję ciemno fioletową, ponieważ jest ona na drugim miejscu w skali ocen KWC, i również że względu na przyzwyczajanie się włosów. Używam jej na wilgotne włosy i czasami wciągu dnia gdy wyglądają po prostu na zmęczone. Silikony chronią nasze końcówki. Producent zapewnia nam łatwe rozczesywanie i większą objętość, trochę obawiam się tej objętości, ponieważ wolę gdy moje włosy są dociążone. Odżywka przeznaczona jest do włosów kruchych i przerzedzających się ALE pamiętajmy, że kupując odżywki powinniśmy kierować się ich składem, a nie ukierunkowaniem na rodzaj włosów np odżywka do włosów farbowanych może mieć odpowiedni skład dla włosów przetłuszczających - pamiętajcie o tej zależności! Skład, a włosy !









Używacie odżywek tej firmy?






piątek, 20 listopada 2015

Maski Biovax - ratunek dla zniszczonych włosów

Tak jak pisałam w poprzednim poście, maski Biovax  należą do mojej ulubionej dwójki masek. Gdy zaczynałam włosomaniactwo sięgnęłam od razu po nie, moje włosy były tak brzydkie i zniszczone, że od razu nie zastanawiałam się nad zakupem drogeryjnej maski ale aptecznej, ponieważ kilka lat temu spotykałam je tylko w aptece. Według mnie te maski są musem u każdej włosomaniaczki, jeżeli ktoś posiada zniszczone, suche, łamliwe włosy powinien od razu ją kupić!



Aktualnie maski kupimy już w drogeriach w promocyjnych cenach za 12zł w różnych gramaturach. Dołączony jest do nich czepek, który zapewnia nam saunę na włosy. Efekty są ogromne. Sądzę, że to właśnie one uratowały moje włosy w krytycznym dla nich momencie. Stosowałam wtedy maskę do włosów suchych i zniszczonych.

Plusy :
- skład : nie ma się do czego przyczepić
- cena : adekwatna do jakości
- dostępność : bez problemu kupicie je w aptece i drogeriach
- wybór : wiele możliwości, co jakiś czas są wypuszczane nowe, aktualnie do najnowszych należy bambus i awokado
- dołączony czepek
- ratunek dla najbardziej zniszczonych włosów


Minusy :
- silikon : w składzie występuje tylko jako jeden albo kilka , jest to minusem dla osób które odrzucają silikony zupełnie
- gramatura: marzy mi się litrowa
- pozbawia objętości

Aktualnie gdy skończę maskę z Kallosa mam zamiar kupić jakąś nową od Biovaxu ponieważ moje włosy nienawidzą jesieni, strasznie się plączą i szybko przesuszają a Biovax jest idealnym rozwiązaniem. Używacie tych masek?

poniedziałek, 16 listopada 2015

Maski Kallos - charaktersytyka, wady i zalety

Maski Kallos jak i maski Biovax są moimi ulubionymi maskami do włosów. Dzisiaj skupię się na tych pierwszych. W owe maski zapatruję się w Hebe, na początku nie dowierzałam, że litrowa maska za 12 zł może być dobra. Błąd! Po pierwszym użyciu od razu się zakochałam i twierdzę, że moja przygoda z nimi szybko się nie skończy. Maski te mają odpowiednie składy dla naszych włosów, są bardzo uniwersalne. Zapewniają nawilżenie włosów, zapachy są przyjemne, ale jest to sprawa indywidualna. Moje ulubione maski tej firmy to Milk i Keratin.


Zalety :
- wydajność : starczy Wam na bardzo długo, po prostu końca nie widać
- cena : 10-12 zł za litrową maskę to po prostu śmieszna sprawa
- nawilżenie : to czego włosomaniaczki pragną najbardziej
- zapachy : większość z nich jest przyjemna
- uniwersalizm  :  do każdego typu włosów, nie ma pisanej zasady ile ją należy trzymać na włosach
- szeroka gama : każdy znajdzie swój ulubiony kolor i zapach

Wady :
- dostępność : stacjonarnie spotykam je tylko w Hebe
- przetłuszczanie się włosów : zbyt częste i nieumiejętne stosowanie może prowadzić do obciążenia
- przyzwyczajenie włosów : niestety nie można często jej używać


Używacie? Podzielcie się jakie macie z nimi doświadczenie!

sobota, 14 listopada 2015

Czego nigdy nie zrobię swoim włosom?

Dzisiaj opiszę Wam, czego nigdy i ponownie nie zrobię swoim włosom. W pewnym stopniu ukaże to Wam moje podejście wobec nich przed udostępnieniem posta z moją włosową historią.



1. Nigdy nie będę prostować włosów systematycznie

W czasach gimnazjum prostowałam włosy codziennie. Mam ciarki, kiedy myślę o skutkach jakie to przyniosło. Aktualnie nie prostuję włosów na długości, tylko grzywkę, którą podcinam regularnie. Prostowanie na całej długości zdarza się może 2 razy w roku przed większymi wyjściami.

2. Nigdy nie rozjaśnię włosów
Uważam, że jest to najgorsza rzecz jaką można dokonać na włosach. Nigdy tego nie zrobię, na swojej głowie nie chce widzieć przesuszonych i łamliwych włosów. Sądzę, że dojście do dobrego stanu włosów po takim zabiegu jest bardzo ciężkie.

3. Nigdy ponownie nie rozczeszę mokrych włosów
Tak przyznaję się - też tak robiłam, chyba jak każda na początku włosomaniactwa. Przyznam szczerze, że to bardzo uszkodziło moje włosy kilka lat temu, i od tego zaczęła się moja  intensywna przygoda dbania o włosy. 

4. Nigdy ponownie nie będę spać w mokrych włosach
Unikajcie tego!  Rano na pewno zaskoczą Was poplątanie i brzydkie włosy. Rozczesanie raczej niemożliwe.

5. Nigdy nie będę ponownie przetrzymywać włosów w koczku
Męczy to strasznie włosy. Włosy stają się osłabione i zaczynają wypadać w większych ilościach, wstyd przyznać, ale przetrzymywałam je niekiedy w te wakacje, wtedy kiedy miałam dni lenistwa i nie miałam ochoty na większą pielęgnacje włosów. 

6. Nigdy nie zafarbuję włosów ponownie (na tyle ile mi pozwolą)


Tkwię w tym stanie już prawie 2 lata. Bardzo tego żałuję, uważam, że to także przyczyniło się do początku mojego włosomaniactwa. W skrócie napisze, że włosy były suche, łamliwe- czyli najgorsze jakie mogły być. Aktualnie cieszę się, że wracam do swojego koloru i farba znajduje się już tylko najbliżej końcówek, nie wygląda to tandetnie, wiele nowych osób które poznaję pytają się czy to zamierzone ombre, także myślę że musi to wyglądać dobrze. 

7. Nigdy nie będę traktować włosów jak ' to tylko włosy '
Pokochałam włosomaniactwo. Kocham spędzać ten czas w drogeriach, kocham stosować nowe kosmetyki, kocham je takie jakie są, oczywiste jest to, że nie są idealne, ale porównując je do tego co było kiedyś, śmiało mogę powiedzieć, że jestem z nich zadowolona. Żałuję tylko, że moje włosomaniactwo zaczęło się w przymusu a nie z chęci.







środa, 11 listopada 2015

Jakie błędy popełniamy przy myciu włosów?

Dzisiejszy post nie będzie dotyczył kolnej recenzji jakiegoś kosmetyku. Dzisiaj napiszę o błędach które popełniamy przy myciu włosów. Wielu z nas pewnie myśli, że robi to dobrze, ale tak nie jest, najważniejszym według mnie argumentem jest to, że przy nieprawidłowym myciu włosów są narażone na największe uszkodzenia mechaniczne.


1. Rozczesywanie mokrych włosów
NIE  NIE NIE. Zaczęłam od tego, ponieważ według mnie jest to najbardziej popularny błąd przy myciu włosów. Gdy jakaś znajoma opisuje mi swój problem z włosami, to zaczynam właśnie od pytania czy rozczesuje włosy na mokro. Nie robimy tego, ponieważ wyrywamy sobie włosy, mokry włos jest podatniejszy na uszkodzenia. Łamliwość gwarantowana.



2. Brak rozczesywania włosów przed myciem
Rozczesywanie włosów przed samym myciem usuwa martwe włosy, oczyszcza je, dzięki temu unikniemy plątania się włosów w trakcie i po myciu.

3. Nieodpowiednia temperatura wody
Moim  zdaniem letnia woda jest najlepsza. Gorąca woda tylko wysuszy nam skórę głowy, konsekwencją może być także ich szybsze przetłuszczanie. Podczas mojego mycia, ostatni kosmetyk spłukuję chłodną wodą  by łuski się domknęły.

4. Nakładanie szamponu na całą długość włosów
Jest to sprawa indywidualna, uważa się, że szampon powinno nakładać się na sam skalp głowy, zmywając szampon czyści on same pasma. Unikniemy wtedy plątania się włosów.

5. Suszenie włosów
Najlepszy sposób jest naturalny. Jestem przeciwniczką wszelkich suszarek. Nie należy trzeć ich ręcznikiem, delikatnie je odciskamy.

sobota, 7 listopada 2015

Recenzja Joanna, Naturia odżywka do włosów w sprayu

Dzisiaj przedstawię Wam recenzję wyżej wspomnianego kosmetyku. Posiadam wersję z aloesem. Zakupiłam ją gdy szukałam idealnej odżywki b/s. Kosztuje ona około 7 zł. Według mnie kosmetyki Joanna nie należą do tych z wyższej półki, ale należy próbować wszystkiego, ponieważ cena nie świadczy o działaniu kosmetyku. Jak myślicie, zawiodłam się czy nie?




Jedno wielkie tak. Pisząc tego posta cieszę się  ogromnie, że testowanie tego kosmetyku mam już za sobą. Jest dla mnie jedną wielką porażką. Na początku nie zauważyłam żadnych efektów, oczywiście dałam jej czas i dalej nic. Po dłuższym stosowaniu włosy się kleiły, były lepkie, poplątane i tłuste. Nawet nie przyszło mi do głowy aby wspomogła regenerację włosów. Nie daje żadnych efektów na mokrych i suchych włosach.
Jeśli zastanawiacie się nad jej zakupem polecam Wam dołożyć parę złoty i kupić złotego glisskura.

Stosujecie jakieś kosmetyki Joanny?

czwartek, 5 listopada 2015

Produkty do włosów, których nie kupię ponownie. Garnier, Wax, Bioslik, olejek rycynowy.

Każdej z nas na pewno zdarzyło się zakupić produkt, który się u nas nie sprawdził. Postanowiłam pisać nie tylko o kosmetykach, które sprawdziły się na moich włosach, ale także odwrotnie. W dzisiejszym poście przedstawie Wam kilka produktów, które zapadły mi w pamięć i na pewno znowu ich nie kupię.

1. Szampon Garnier, ultra doux, do włosów suchych i zniszczonych, zawierający olejek z awokado i masło karite.

Jest to chyba najgorszy szampon z jakim się spotkałam. Nie pamiętam ani jednej zalety. Przetłuszczał włosy, strączkował je. Nie pienił się. O plątaniu włosów już nie wspomnę. Delikatne rozczesywanie po umyciu włosów było awykonalne.

2. Laboratorium Pilomax, henna wax, regenerująca maska do włosów ciemnych

Nigdy nie żałowałam pieniędzy za kupioną maskę jak za nią. Poleciła mi ją koleżanka, która stosowała ją bardzo długo, poczytałam o niej opinie i bez zastanowienia kupiłam w aptece. Jakie było jej użycie? Bez efektów, oczywiście tych pozytywnych. Konsystencja maski jest tak okropnie gęsta, że z trudem rozprowadza się na włosach. Przetłuszczała i obciążała włosy. Chciałam ją jak najszybciej skończyć.

3. Biosilk, jedwab

Oczywiście skusiła mnie cena. Alkohol na pierwszym miejscu w składzie odstrasza chyba wszystkich, a jeśli nie to uwierzcie - powinien. Stosując go do zabezpieczenia końcówek, można wyrządzić im jeszcze więcej krzywdy. Może powodować przesuszenie, oczywiście nie u wszystkich.

4. Olejek rycynowy

Stosowałam go na początku przygody z włosomaniactwem. Przeczytawszy słowo "olejowanie" pobiegłam do apteki po ten olejek nie zagłębiając się w dalszą wiedzę. Teraz wiem, że stosowanie tego olejku przyniosło mi więcej złego niż dobrego. Rycyna nie nadaje się do olejowania włosów mojego gatunku. Aż strach pomyśleć ile ich sobie wtedy wyrwałam brrr, no i do tego także dochodzą błędy w podstawowej pielęgnacji włosów, np. czesanie włosów na mokro. Tak jak wspomniałam to były moje skromne i niedoświadczone początki, ale jestem zdania, że nawet teraz do rycyny nie wrócę, ponieważ strasznie przesusza włosy.





poniedziałek, 2 listopada 2015

Moje ulubione kosmetyki do włosów w październiku

W październiku przez moją łazienkę  przewinęło się dużo kosmetyków. Ten miesiąc zdecydowanie należał do produktów Balea. Wróciłam do kilku zapomnianych i odkryłam troszkę nowości. Niżej przedstawie Wam moje ulubione kosmetyki w październiku i opisze jakie efekty pojawiły się na moich włosach.


Szampon:

 Balea shampoo cool blossom limited edition

Tak jak myślałam, zaczynam żałować, że kupiłam tylko jedną sztukę. Zapach ma bombowy, na włosach utrzymuje się długo. Pieni się dobrze. Włosy nie są poplątane, nie strączkują się (na tym najbardziej mi zależało). W moim przypadku zapewnia włosom świeżość przez dwa dni.

Odżywka:

Dove damage solutions intensive repair

Powiem dwa słowa : silikonowy cud. Czasami myślę dlaczego nie kupiłam jej wcześniej. Teraz już wiem, że na pewno będę do niej wracać. Włosy po niej są tak miękkie, że nie umiem opanować się w ich dotykaniu. Zapach utrzymuje się na włosach długo. Po żadnej odżywce włosy nie rozczesują się tak łatwo jak po niej. Dużym plusem jest to, że stają się po niej lejące. Jest bardzo wydajna, wystarczy odrobina przy zastosowaniu.
Miękkość, miękkość, miękkość!


Odżywka b/s:
Tutaj nie umiem się zdecydować i przedstawię Wam dwa produkty.

Schwarzkopf, Gliss Kur Oil Nutritive

Jest to ekspresowa odżywka do włosów. Używam jej po myciu na zmianę z innymi kosmetykami. Według mnie, ma najlepszy zapach ze wszystkich ekspresowych odżywek Gliss Kur. Włosy są pachnące, błyszczące (dosłownie), miękkie i zabezpieczone poprzez silikony, dociąża je.
Efekt blasku utrzymuje się u mnie przez dwa dni.

Balea Feuchtigkeits Haarmilch 

Używam od niedawna, a już podbiła moje serce. Stosuję ją na zmianę z Gliss Kur Oil Nutritive. Włosy po niej rozczesują się lepiej niż przy użyciu wyższej odżywki. Nie obciąża włosów, są gładkie, zapach nie utrzymuje się długo. Blask na włosach utrzymuje się tylko przez jeden dzień i przez to przegrywa z Gliss Kurem, którego w ramach poprawy stanu wizualnego moich włosów muszę użyć już następnego dnia po tym mleczku.


Maska :

Kallos Milk

Moje włosy uwielbiają maski Kallos jak i Biovax.
Według mnie jest  to jedna z dwóch najlepszych masek Kallosa. Zapach na początku mnie drażnił, teraz już się do niego przyzwyczaiłam. Na moich włosach utrzymuje się on jeden dzień. Włosy po niej są nawilżone, gładkie, łatwo się je rozczesuje. Nie puszy włosów. Zauważyłam, że przy częstym używaniu moje włosy szybko się przetłuszczają, teraz używam jej rzadziej, ale i tak ją uwielbiam.




czwartek, 29 października 2015

Produkty Balea aktualizacja



Produkty Balea opisywałam ostatnio w tym poście , nawiąże znów do nich by pokazać Wam nowe produkty tej marki, które zakupiłam dzisiaj.

Szampon o egzotycznym zapachu kwiatów moreli i pomarańczy. Jest to edycja limitowana, obym nie żałowała, że kupiłam tylko jedną sztukę ponieważ zapach jest obłędny. Cena na promocji ok 4zł.


Odżywka do włosów wanilia i olej migdałowy. Przeznaczona jest do włosów wymagających i zniszczonych. Pachnie bardzo słodko, zapachem przypomina budyń waniliowy. Zakupiłam w regularnej cenie.



Mleczko do włosów kokosowo-brzoskwiniowe. Jest to odżywka b/s posiadająca silikony. Jak już pisałam wcześniej moje włosy je lubią. Jest to moja pierwsza odżywka tego formatu, na blogach nie jest odbierana sympatycznie, ciekawe jak zadziała u mnie. Cena 7-10 zł.


środa, 28 października 2015

Moje suplementy na włosy : Humavit V, Humavit Z, calcium pantothenicum.

Pielęgnacja włosów to również pielęgnacja od wewnątrz. Będąc w gimnazjum codziennie prostowałam włosy i w tamtym okresie stosowałam Bellise -  jaki był tego efekt? Nie pamiętam.
Przez następne lata nie miałam żadnego kontaktu z suplementami.
Przed wakacjami bojąc się o swoje włosy postanowiłam zadbać o nie od wewnątrz. Na swoim ulubionym blogu włosowym jak i innych blogach wciąż czytałam o suplementach wymienionych wyżej w tytule. Najczęściej występowały one w trio. Oczywiście nie byłabym sobą gdybym ich  nie wypróbowała. Oczywiście na początku byłam sumienna, na wakacjach jadłam je wtedy, kiedy mi się o nich przypomniało. Teraz staram się je stosować regularnie. Po krótkim wstępie czas na poznanie suplementów przez Was.

Humavit V , 200 tabletek, cena ok. 14 zł.
Zawiera on drożdże piwne, witaminę A C E.




Humavit Z, 250 tabletek, cena ok. 14 zł.
Zawiera on drożdże piwne, skrzyp, pokrzywę.

Efekty u mnie : Pojawienie się baby hair, włosy wypadają znacznie mniej (nigdy nie miałam z tym problemu, ale i tak widać poprawę w dziennej utracie włosów), polepszenie się stanu cery, poprawa stanu paznokci.

Do tej trójki dochodzi calcium pantothenicum. Jak nazwa mówi zawiera wapń, 50 tabletek, cena ok. 7zł.

Efekty u mnie : Szybszy porost włosów ( czytałam na blogach innych dziewczyn, że sięgał on niekiedy 7cm miesięcznie), poprawa stanu paznokci,

Trójkę najlepiej stosować 3 miesiące i następnie miesiąc przerwy. Przyjmuje je tak jak moja  ulubiona włosomaniaczka czyli : 2x Z, 2xV, 1x CP dziennie.

A Wy używacie jakiś suplementów?

poniedziałek, 26 października 2015

O puszeniu się włosów.

Na ten problem cierpią dziewczyny z włosami średnio i wysokoporowatymi. Każda  z nas przez to przechodziła, przechodzi i będzie przechodzić. Wystarczy zmiana pogody na zewnątrz i nasze włosy stoją w każdą możliwą stronę.

Oto kilka konkretnych porad na to jak dociążyć włosy:

1. Olejowanie
Ostatnio bardzo popularny i skuteczny sposób na poprawę stanu naszych włosów. Wymaga on czasu i przede wszystkim systematyczności. Olejowanie chroni włosy przed utratą wody.

2. Maski
Jeśli posiadamy zniszczone, przesuszone włosy są one nasza koniecznością. Zawierają składniki nawilżające, natłuszczające, mogą powodować obciążenie włosów.

3. Odżywki b/s
Muszą być to odżywki bez humektantów, możemy je stosować na umyte włosy lub suche.

4. Silikony
Z tej kategorii najlepiej sprawdzi się serum, które możemy wcierać na całą długość włosów.

5. Tangle teezer
Szczotka ta nabłyszcza i  wygładza włosy. Metoda ta nie pomoże osobom z kręconymi włosami.

6. Mycie OMO
Odżywka - mycie - odżywka. Odżywka chroni nas przed wysuszającym działaniem szamponu. Na początku najlepiej użyć odżywki, a na końcu maski.

7. Siemię lniane
2 łyżeczki  siemienia zalewamy dwoma szklankami gorącej wody i odcedzamy po 30 minutach, po myciu włosów spłukujemy je powstałym płynem i czekamy na wyschnięcie. Nie testowałam tej metody, ale moja znajoma zaczęła stosować ją regularnie i obie zauważyłyśmy efekty wygładzonych włosów.



piątek, 23 października 2015

Moja odżywka KWC czyli Dove damage solutions intensive repair

"Ale przecież to same silikony, czy ona się na tym nie zna, lepsze są kosmetyki bez nich"
Niekoniecznie! Nie należy rezygnować z nich całkowicie, moje włosy je tolerują, zachowują się gorzej po pielęgnacji naturalnej. Silikony nie niszczą włosów, one je chronią np przed uszkodzeniami mechanicznymi czy wysoką temperaturą. Pamiętajcie tak jak każdy z nas jest inny tak włosy każdego z nas są inne i różnią się potrzebami. Dlatego testujcie czy Waszym włosom odpowiada pielęgnacja silikonowa czy bez.

Od dawna wiadome jest to, że kosmetyki Dove i Pantene najlepiej nawilżają włosy. Żałuję, że natrafiłam na poniższą odżywkę tak pózno. Jej koszt to około 10 zł.

Włosy po niej są sypkie, gładkie, lśniące i baaaaaaaardzo pachnące. Z rozczesywaniem nie mam żadnego problemu. To wszystko, to oczywiście zasługa silikonów, jeśli one nie wyrządzają Waszym włosom krzywdy śmiało możecie jej używać. Oczywiście zniszczonych końcówek nie naprawi - takiego preparatu jeszcze nie ma :)



Polecam!

czwartek, 22 października 2015

Produkty Balea

Zacząć należy od tego - nie mylcie, nie porównujcie produktów Balea z Isaną! Różnice między tymi produktami są ogromne. Balea to niemiecka firma, kosmetyków tej firmy (niestety) nie dostaniecie w naszym kraju. Ja zapasy robię w Czechach lub na Słowacji.





Produkty Balea są niewiarygodnie tanie i cudowne. Niech cena nie wprowadza Was w błąd ponieważ produkty są nienaganne.  Oscyluje ona w granicach 4-5zł.

Moi ulubieńcy:

Przedstawiam Wam ratunek na włosy w lecie. Mając uraz do działania słońca na włosy w ciągu lata przez cały rok zabezpieczam się w produkty ochronne. Powodem tego jest to co stało się z moimi włosami 3 lata temu, myślę że, o tym powstanie osobny post. Wakacje spędzam zazwyczaj w Egipcie i nie chcę wrócić do domu  z włosami w opłakanym stanie. W ten produkt zabezpieczyłam się w tym roku. Przeczytawszy masę pozytywnych opini od razu go kupiłam. Nie zawiodłam się.  Włosy po wakacjach są dalej w takim stanie jak przed. Kosztuje on około 7 zł. Za taką cenę oczywiście warto, no chyba, że chcecie wrócić z wakacji z sianem na głowie. Mgiełka posiada  aż 3 filtry UV. Używałam jej przed wyjściem z pokoju hotelowego jak i po powrocie. Włosy były nawilżone i zabezpieczone.

Szampon i odżywka do włosów zniszczonych, suchych o zapachu kokosa i brzoskwini. Tak jak pisałam wcześniej kocham zapach kokosa. Także tych produktów nie mogło u mnie zabraknąć.
Produkty nie posiadają silikonów co jest ogromnym plusem. Również jednym z celów jest nadanie włosom blasku. Ich pojemność to 300 ml. Zapach jest obłędny. Ich konsystencja jest zrównoważona ani rzadka ani gęsta. Po zastosowaniu tych produktów włosy są miękkie, pachnące, dodatkowo ułatwiają rozczesywanie.



Szampon o zapachu trawy cytrynowej i mięty. Przeznaczony do włosów normalnych i przetłuszczających się. Zdecydowałam się na niego ze względu na drugie zastosowanie. Oczywiście nie posiada w składzie silikonów. Reguluje nawilżenie włosów. Zapach jest mocny, ale przyjemny. Stosuję go naprzemiennie z kokosowym

.


Odżywka z frangipani i ekstraktem perłowym czeka na użycie. Zapach jest cudownie słooodki. Jej zadaniem jest nadanie włosom promiennego wyglądu, miękkości i połysku. Na pewno się nie zawiodę.


Jeśli macie możliwość zakupy produktów Balea zróbcie to. Za taką cenę warto. Składy są nienaganne. Uwagę warto poświęcić także innym kosmetykom tej firmy, słyszałam że żele pod prysznic robią wielką furorę.


Stosujecie, chcecie stosować? Pochwalcie się