piątek, 23 października 2015

Moja odżywka KWC czyli Dove damage solutions intensive repair

"Ale przecież to same silikony, czy ona się na tym nie zna, lepsze są kosmetyki bez nich"
Niekoniecznie! Nie należy rezygnować z nich całkowicie, moje włosy je tolerują, zachowują się gorzej po pielęgnacji naturalnej. Silikony nie niszczą włosów, one je chronią np przed uszkodzeniami mechanicznymi czy wysoką temperaturą. Pamiętajcie tak jak każdy z nas jest inny tak włosy każdego z nas są inne i różnią się potrzebami. Dlatego testujcie czy Waszym włosom odpowiada pielęgnacja silikonowa czy bez.

Od dawna wiadome jest to, że kosmetyki Dove i Pantene najlepiej nawilżają włosy. Żałuję, że natrafiłam na poniższą odżywkę tak pózno. Jej koszt to około 10 zł.

Włosy po niej są sypkie, gładkie, lśniące i baaaaaaaardzo pachnące. Z rozczesywaniem nie mam żadnego problemu. To wszystko, to oczywiście zasługa silikonów, jeśli one nie wyrządzają Waszym włosom krzywdy śmiało możecie jej używać. Oczywiście zniszczonych końcówek nie naprawi - takiego preparatu jeszcze nie ma :)



Polecam!

5 komentarzy:

  1. Szczerze pisząc pierwszy raz widzę tę odżywkę ;p
    Miło, że dzięki twojemu postowi się o niej dowiedziałam ;p
    Być może użyje, ale najpierw kończąc swoja xd
    Zapraszam do wspólnej obserwacji ;)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skusiłam się na nią dopiero niedawno, włosomaniaczką jestem dopiero 3 lata także wiele kosmetyków jeszcze do sprawdzenia :)

      Usuń
  2. Lubię kosmetyki Dove. Uwielbiam ich żele pod prysznic i mają całkiem fajny krem do rąk. Szampon z odżywką miałam raz, był całkiem okej, lecz wolę te z Pantene.
    Pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja przez ponad rok wystrzegałam się odżywek z silikonami, bo na większości blogów były one największym złem i to był błąd. Teraz powoli zaprzyjażniam się z lekkimi silikonami ale tej odżywki jeszcze nie miałam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, odwdzięczę się tym samym!
Zapraszam do wspólnej obserwacji!